22 listopada 2014 r. (sobota)
godz. 18.00
Miejska Biblioteka Publiczna im. C.K. Norwida w Świdnicy
VII Ogólnopolska Biesiada Literacka Świdnica 2014

 

 

Niby o życiu, a tak bardziej o śmierci ta opowieść z dołu, z samego dna dzielnicy. O tym, kto i jak umierał. Ale najpierw żył i dokładał coś do ogólnego sensu, do wspólnoty znaczeń rozpatrywanych po latach. W otaczającym narratora świecie zmieniło się wszystko prócz jednego – ludzie nadal są głodni opowieści o sobie i swoim miejscu na ziemi.

Karol Maliszewski

 

Co to za miasto? Białystok? Co za dzielnica? Na kim skupia się nasze spojrzenie? Na tych, „którzy odchodzą, przeminęli. Ich czas się skończył”. I których miejsce zajmie wkrótce „jakieś zarządzanie czy coś podobnego”. Być może literatura dzisiaj już nie unieśmiertelnia, ale Andrzej Onchimowicz dał swoim bohaterom jeszcze troszeczkę tego czasu, który się skończył. Jednocześnie z samą dzielnicą ożywa na tych stronach sztuka gawędy, narracji snującej się bez wyraźnego celu, też trochę zapomniana – szlachetna sztuka opowiadania.

Jacek Podsiadło

 

Proza Andrzeja Onchimowicza jest kompletna. Zarówno w warstwie języka, w której autor doskonale wykorzystuje pełną oktawę odcieni miejskiego socjolektu, jak i w przypadku fabuły, opartej na wspomnieniach narratora. Po mistrzowsku wykorzystuje motyw wielobarwnej mikroojczyzny, krasząc wszystko swojskim, naturalnym humorem. Na tle współczesnej, mocno depresyjnej literatury, książka zdecydowanie wyróżnia się świeżością i czymś, co niestety ostatnio jest w odwrocie, a co nazwałbym radością tworzenia. Przyjemność lektury porównuję do butelki chłodnej oranżady pitej w osiedlowym sklepiku po wyczerpującym bieganiu za steraną futbolówką. (Pamiętają Państwo jeszcze takie sklepiki?) Zatem… do ostatniej kropli!

Robert Miniak