Już trzeci rok z rzędu Miejska Biblioteka Publiczna w Świdnicy włączyła się w organizację festiwalu Góry Literatury Olgi Tokarczuk. Nasze miasto 12 i 13 lipca odwiedzili wybitni goście. Wśród nich znaleźli się Katarzyna Bonda, Joanna Bator, Joanna Lamparska i Wojciech Tochman. Tradycyjnie do południa odbyły się Małe Góry Literatury, które poprowadziły bibliotekarki . Nowością był też autobus Tour de Konstytucja, w którym przybliżana była doniosłość ustawy zasadniczej, prowadzone były rozmowy o prawach i wolnościach obywatelskich, o powiązaniu praw i wolności zagwarantowanych w Konstytucji z Kartą Praw Podstawowych UE.

Naszym pierwszym gościem była Katarzyna Bonda. Jej znakiem rozpoznawczym są długie blond włosy i czerwona szminka. A także to, że jak żadna inna pisarka cieszy się ogromną i niesłabnącą popularnością wśród czytelniczek i czytelników. Katarzyna Bonda oczarowała świdnicką publiczność luzem, poczuciem humoru i niezwykłą łatwością nawiązywania kontaktu ze swoimi odbiorcami. Tych zjawiły się prawdziwe tłumy, a hol Miejskiej Biblioteki Publicznej wypełniony był po brzegi. Choć figla spłatała burzowa pogoda i spotkanie z Katarzyną Bondą w ekspresowym tempie należało przenieść do holu biblioteki to i tak wszystkim dopisywały humory. Na pewno sprawiła to informacja, że właśnie w środę 12 lipca premierowo ukazała się najnowsza powieść autorki, która jest ostatnią częścią trylogii Wiara-Nadzieja-Miłość, w których to Bonda tworzy historię na kanwie prawdziwych wydarzeń. I to właśnie trzecia książka tej serii stanowiła oś całego spotkania. O swoim najmłodszych pisarskim „dziecku” Katarzyna Bonda opowiadała z… czułością i pasją, której nie jeden, stawiający w tym wymagającym zawodzie początkujący literat mógłby jej pozazdrościć. A przecież od lat książkami wychodzącymi spod ręki polskiej królowej kryminału zaczytują się czytelnicy na całym świecie. Zwłaszcza, gdy autorka ze szczegółami opisuje mozolną pracę z jaką tworzy m.in. dokumentację potrzebną jej do napisania powieści. To często setki godzin spędzonych na czytaniu sądowych akt, z których musi wyłuskać esencję stanowiącą trzon tego co przeleje na kartki papieru. Bonda przygodę z kryminalnymi historiami rozpoczęła od pracy reporterki sądowej. To wówczas złapała bakcyla. Jako jedna z pierwszych zainteresowała się pracą profilera Bogdana Lacha, z którym to zresztą wydała serię książek dokumentalnych. Jej najnowsza książka, czyli „Miłość pokonuje śmierć” to historia zaginięcia bogatego mężczyzny, które zgłasza jego żona. Sprawą zajmuje się dawna miłość kobiety, czyli policjant Nikodem Ferenc.

Joanna Bator to druga pisarka, która spotkała się z czytelnikami podczas Festiwalu Góry Literatury. Autorka promowała swoją ostatnią książkę „Ucieczka niedźwiedzicy”. Bator pochodzi z Wałbrzycha, ale na co dzień mieszka w innym miejscu. Wciąż jednak do swojego rodzinnego miasta wraca, osadzając akcje powieści właśnie w naszym regionie. Jak podkreślała prowadząca spotkanie, Magdalena Rabizo-Birek każdy mieszkaniec może znaleźć tam swoje ulubione miejsca, ale też i te zapomniane. „Ucieczka niedźwiedzicy” to zbiór opowiadań, w którym autorka tworzy świat z postaci, miejsc, wydarzeń pełnych pułapek i niespodziewanych podróży. Pisarka podczas spotkania w Świdnicy wspominała również o tym, że często to w jakich miejscach się pojawia, co przeżywa, staje się inspiracją do zbudowania opowieści w książkach. Jak choćby pływanie w rzece Aere w Bernie czy podróż do Bytomia, w którym po wyjściu z auta poczuła znajomy „zapach” koksowni kojarzący jej się z Wałbrzychem. –Te wspomnienia, jak właśnie płynięcie w rzece sprawiły, że zrodziło się pierwsze opowiadanie niedźwiedzia. Gdyby nie ono i napisałabym je na czystym rozumie, to byłoby ono martwe. Dlatego ważne jest dla mnie poczucie smaku, dotyku a także zmysł węchu – mówiła Joanna Bator. Środowy wieczór zakończył pokaz filmu Jerzego Skolimowskiego „Walkower”.

W czwartek 13 lipca na skwerze z dzikami z czytelnikami spotkał się jeden z najlepszych polskich reportażystów, Wojciech Tochamn, by opowiedzieć o swojej najnowszej książce „Historia na śmierć życie”, która opisuje prawdziwe wydarzenia a jej bohaterką jest Monika Osińska, kobieta skazana na karę dożywocia za uczestnictwo w zabójstwie, która jako pierwsza w historii polskiego więziennictwa opuściła zakład karny po upływie 25 lat. Wojciech Tochman przez lata związany był z czołowymi polskimi gazetami gdzie pracował jako reportażysta. Jest też jednym z założycieli fundacji Itaka zajmującej się poszukiwaniem osób zaginionych. W 2009 roku założył w Warszawie wraz z Pawłem Goźlińskim i Mariuszem Szczygłem założył Instytut Reportażu. Ostatnio zajął się sprawą Moniki Osińskiej, którą w schedzie odziedziczył po swojej przyjaciółce Lidii Ostałowskiej, która jako pierwsza zainteresowała się tematem zabójstwa młodej kobiety do jakiego doszło w 1996 roku w Warszawie. Wówczas trzy młode 18-letnie osoby (dwóch mężczyzn i kobieta) udało się do biura jednej z firm kolportażowych. Tam sekretarką była 22-letnia Jolanta. Celem wizyty miało być zdobycie pieniędzy na zbliżającą się studniówkę. Sprawy wymknęły się spod kontroli a 22-latka zginęła w bardzo brutalny sposób z rąk 18-letnich mężczyzn. Towarzysząca im Monika Osińska nie brała czynnego udziału w zbrodni. Media wraz ze szwagrem pokrzywdzonej jeszcze przed rozpoczęciem się procesu wyrok jednak wydały. Osińską nazywały bestią, która grupie przewodziła. To sprawiło, że sąd, także po naciskach opinii publicznej wydał wyrok dożywocia dla wszystkich trzech osób. Zdaniem Wojciecha Tochmana takie rozstrzygnięcie było torturą dla skazanych, szczególnie dla Moniki. Jego zdaniem 18-latka padła ofiarą uprzedzeń do kobiet a samo dożywocie jest „karą śmierci w ratach”. Kolejnym gościem świdnickiej odsłony Festiwalu Góry Literatury była dziennikarka, Joanna Lamparska. Od lat popularyzuje historię Dolnego Śląska tworząc wspaniałe, pełne pasji reportaże czy pisząc kolejne książki. Mówi, że najważniejsze jest poszukiwanie a nie odnalezienie, bo to pierwsze daje najwięcej satysfakcji. Autorka z urodzenia jest wrocławianką i to w stolicy naszego województwa ukończyła studia wyższe na kierunku filologii i archeologii sądowej. Swoją karierę dziennikarską rozpoczęła jeszcze na studiach nawiązując współpracę z dziennikiem „Słowo polskie”, w której początkowo zajmowała się działem ezoteryki. Od lat jednak Lamparską fascynuje to co nieodgadnione, zaginione i tajemnicze. Tej wiedzy, którą skrupulatnie zdobywa nie pozostawia tylko dla siebie, ale w najrozmaitsze sposoby przekazuje ją swoim odbiorcom. A to pisząc książkę, tworząc kolejny program telewizyjny czy audycję w radiu. Materiału dziennikarce chyba nigdy nie braknie dlatego, że Dolny Śląsk kryje nadal wiele tajemnic, które nie ujrzały światła dziennego. A to poszukiwanie, zdaniem pisarki, jest najlepsze. Drugi dzień festiwalu zakończyła projekcja filmu w reżyserii Jerzego Skolimowskiego IO.

Współorganizatorem świdnickiej edycji Festiwalu Góry Literatury 2023 została Firma Szkoleniowo-Doradcza Anna Szywała, która w pełni identyfikuje się z wydarzeniem i bardzo chętnie włączyła się w jego organizację.